Świadectwa
Pielgrzymka oczami pątników
Aga
Na tegoroczny pielgrzymkowy szlak wyruszyłam sama. Bez bliskich, z którymi dotąd co roku pielgrzymowałam. Miałam trochę obaw o to, jak to będzie (?) ogarniać wszystko sama, 🤔 szczególnie składać namiot, ale wiem, że co roku są w grupie takie osoby i żadne namioty nie zostają na polu, więc jest na to jakiś sposób. 🙃😅😉
Samotne pielgrzymowanie dało mi okazję doświadczenia tego, jak bardzo Tata troszczy się o mnie ❤️ - w najdrobniejszych wręcz szczegółach. Nie dość że ani razu nie składałam swojego namiotu, to ani razu go sama nie rozstawiałam. 💪 W ogóle, żeby pobyć sama, musiałam się o to nieźle postarać, 😉🙃 bo rodzina pielgrzymkowa momentalnie wyłapuje takie osoby i otacza je swoją opieką. 🤜🤛 Więc ja - ani nie szłam sama, ani nie odpoczywałam sama, ani też sama nie jadłam - zawsze był obok ktoś, kto był dla mnie. A także i ja zawsze miałam obok kogoś, dla kogo mogłam być. 😇
Brak obecności grupy osób, z którą byłabym związana bardzo konkretnie otworzył mnie na brata, który w tym momencie pielgrzymował obok. Ciekawa jego przeżyć, rozkmin czy wniosków, chętnie zagadywałam nieznajomych. I to był zawsze ubogacający czas. 🥰 Warto rozmawiać‼️
Natomiast chwile samotności, o które czasem się starałam, były dobrą okazją do osobistej modlitwy🙏, przyglądania się sobie 🧐, porządkowania w sobie usłyszanych treści 👂 i podejmowania postanowień. 💪😇
Tegoroczna pielgrzymka to był bez wątpienia błogosławiony czas. 😍😇 Myślę, że to doświadczenie - przepełnionej Bogiem i ludźmi samotności - zostanie ze mną na długo! ❤️ Gorąco polecam każdemu‼️