Biuletyn - 11 sierpnia

5
CODZIENNY BIULETYN INFORMACYJNY
DLA PIELGRZYMÓW DUCHOWYCH
11 sierpnia 2015 r.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
  1. Dzisiaj wędrujemy z Łopuszna i Jedla do Żelisławic i Żelisławiczek (34 km), oraz z Eustachowa, Józefiny do Czarncy (29 km), przechodząc przez parafie: Stojewsko, Krasocin i Włoszczowa. Nocujemy na terenie parafii Czarnca.
  2. Serdecznie pozdrawiamy wszystkich Pątników Duchowych i zapewniamy o naszej modlitwie.
  3. Z każdym dniem zbliżamy się do celu naszego pielgrzymowania – Jasnej Góry. Od początku staramy się nie marnować kolejnych dni, które Pan nam dał, ale te dni ostatnie zdają się być wyzwaniem szczególnym. Módlmy się za siebie nawzajem, a zwłaszcza za tych, którzy boją się lub lekkomyślnie zwlekają z podjęciem dzieła przemiany i szczególnie potrzebują łaski Spowiedzi Świętej. Jesteśmy bardzo wdzięczni Pielgrzymom Duchowym za trwanie w modlitewnej łączności. Prośmy i dla siebie nawzajem o odwagę do podjęcia konkretnych postanowień, aby owoce tegorocznej Pielgrzymki w naszym chrześcijańskim życiu były trwałe, abyśmy dzięki przeżyciu tych rekolekcji w drodze, pielgrzymując fizycznie czy duchowo – umacniali się w byciu miłosiernymi świadkami tego, że to Bóg jest Ojcem Miłosierdzia, my zaś chcemy być Jego dziećmi.
  4. Przechodząc przez Krasocin wspominaliśmy Sługę Bożego Arcybiskupa Jana Cieplaka. We Włoszczowie – znanej podobnie jak nasze Miętne z obrony Krzyża – na cmentarzu kościelnym znajduje się symboliczny grób dowódców Armii Krajowej gen. Stefana „Grota” Roweckiego i gen. Leopolda Okulickiego, zaś w Czarncy w kościele grób hetmana Stefana Czarnieckiego, bohaterów różnych czasów, którym na sercu leżało dobro Polski. Obecność w tych miejscach niech nas pobudza do modlitwy w intencji Ojczyzny, o odnowę ducha Narodu.
  5. Baza znajduje się przy kaplicy w Żelisławicach.
  6. Wciąż dołącza do Pielgrzymki wiele Osób. Cieszymy się Waszą obecnością i zapraszamy już dziś jak najliczniej do Mirowa na Eucharystię pod przewodnictwem naszych Biskupów. W wielu parafiach Duchowi Pielgrzymi organizują wyjazdy autokarami. Dziękujemy za te inicjatywy i zapraszamy do wspólnego dziękczynienia w Mirowie i na Jasnej Górze za dar 36. Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej. Przed Mszą Świętą na Bazie Pielgrzymki będzie możliwość zakupu pamiątek z pielgrzymki, np. znaczków bez numeru grupy, z którymi będziemy mogli wejść na Jasną Górę, kubków, smyczy itp..
  7. Witając wszystkich dołączających do Pielgrzymki, przypominamy o obowiązku zapisania się u Księdza Przewodnika Grupy, uszanowania religijno – pokutnego charakteru Pielgrzymki i przestrzegania jej Regulaminu. Osobom jadącym samochodami osobowymi przy Grupach na trasie przypominamy o obowiązku odstawienia samochodu na miejsce noclegu: nie wolno towarzyszyć Pielgrzymce, przejeżdżając z odpoczynku na odpoczynek! Miejmy na uwadze bezpieczeństwo Pielgrzymów i możliwe utrudnienia na drodze dla innych kierowców. Jesteśmy coraz bliżej Jasnej Góry i krzyżują się trasy wielu Pielgrzymek, dlatego bądźmy ostrożni na drodze!!!
  8. Apel w kaplicy w Żelisławicach, w kościele w Czarncy, oraz według ustaleń Księdza Przewodnika - na polach namiotowych.
  9. Jutro :
    • Wstanie: godz. 4.30.
    • Msza Święta o godz. 6.00: w Żelisławicach przy kaplicy i w Żelisławiczkach dla Grup kolumny siedleckiej;
    • w Czarncy dla kolumny bialskiej przy kościele.
    • Bezpośrednio po Mszy Świętej wymarsz na szlak Pielgrzymki.

ROZMYŚLANIE 10
UZDROWIENIE PARALITYKA – Mk 2,1-12
Gdy po pewnym czasie wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu. Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy». A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: «Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, oprócz jednego Boga?» Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: «Czemu nurtują te myśli w waszych sercach? Cóż jest łatwiej: powiedzieć do paralityka: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje łoże i chodź? Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!». On wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: «Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego». 

* * *

Jezus, jak czytamy w końcówce pierwszego rozdziału Ewangelii wg św. Marka, „chodził po całej Galilei”, ale też często „udawał się w miejsca pustynne, aby się modlić”. Podczas spotkań z ludźmi tamtej krainy, dokonywał wielu cudownych uzdrowień. Możemy zatem powiedzieć, że Jezus znany jest na tym terenie, ludność pamięta znaki, które czynił, znaki przekraczające prawa natury, czyli cuda, dlatego kiedy dowiedziano się, że jest w Kafarnaum, z ufnością przynoszą do Niego paralityka, czyli niechodzącego, pozbawionego władzy w nogach. Kaleka, to ktoś nie mogący decydować o losach swego życia, to ktoś ograniczony w swym działaniu, w tym w wykonywaniu jakiejś pracy, pozwalającej się utrzymać i żyć na godnym poziomie.
Miasto Kafarnaum, czyli tzw. „miasto Jezusa”, to miejsce, gdzie zwykle przebywał On od momentu wyjścia z rodzinnego Nazaretu. W synoptycznym fragmencie Ewangelii wg św. Mateusza czytamy: „przyszedł do swego miasta”. Miejscowość ta jest położona na zachodnim brzegu jeziora Genezaret. Tam znajdowało się mieszkanie, które stanowiło raczej bazę noclegową dla Jezusa, niż było miejscem stałego przebywania, dlatego, że misja Jezusa wiązała się właśnie z wędrowaniem w celach głoszenia Królestwa, z nauczaniem, z szukaniem tych, „którzy poginęli z domu Izraela”.
Ta sytuacja tłumów zmierzających na spotkanie z Nauczycielem miała również swoje miejsce właśnie w Kafarnaum. Czytamy: „Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę”. Nauczanie Jezusa budziło zatem publiczny podziw i zainteresowanie, zwłaszcza, kiedy było potwierdzane wspomnianymi licznymi cudami. Żydzi, wielokrotnie patrząc na cuda Jezusa, z pewnością nie raz powtarzali słowa, które i dziś słyszymy: „Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego”. Zatem misja Chrystusa jest zjawiskiem niespotykanym, nieprzeciętnym, ale ewidentnie czymś wyjątkowym i niepowtarzalnym, czymś zaskakującym, wręcz szokującym.
Liczna grupa przybywających słuchać Jezusa tworzyła taki tłum, iż utrudniał on normalne przemieszczanie się przechodniów. Niestety, sytuacja ta uniemożliwiała również dotarcie do Jezusa z chorymi, którzy do Niego byli przynoszeni: „Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk”. W scenie tej spotykamy obraz czterech mężczyzn, którzy pragnęli przed oblicze Pana położyć paralityka. Nie mieli innej możliwości, niż konieczność rozebrania części dachu, aby opuszczony z łożem na linach mógł trafić on wprost przed samego Mistrza. Zabudowa domostw za czasów Jezusa była bardzo niska. Miały one zwykle płaskie dachy, które były nakrywane poukładanymi wysuszonymi liśćmi roślin lub zbóż z delikatną drewnianą konstrukcją. Zatem rozebranie części dachu nie stanowiło wielkiego problemu.
Ważna jest natomiast tu postawa przynoszących paralityka. Uczy nas ona wytrwania i determinacji w realizacji zamierzonych celów. Uczy nie poddawania się, ale szukania wszelkich możliwych sposobów prowadzących do spotkania z Jezusem. Dla nas to zachęta do walki o czas modlitwy, o udział we Mszy św., o lekturę Pisma Świętego, o adorację, czyli o momenty w których bardzo konkretnie możemy stanąć w obecności Zbawiciela. Determinacja tychże mężczyzn jest również dowodem ich pragnienia pomocy sparaliżowanemu. Wyraża więc ich braterską miłość do chorego, ich odpowiedzialność za jego los, ich pragnienie pomocy. Takie właśnie ich zachowanie już tu możemy nazwać pierwszym przejawem miłosierdzia – zatrzymali się nad chorym bratem, wzruszyli się jego paraliżem i zanieśli go do kogoś – do Jezusa – który mógł udzielić mu, jak głęboko wierzyli, konkretnej pomocy. Zobaczmy więc, że ta postawa miłosierdzia zanim została ukazana ze strony Jezusa, w jakiś sposób wyraziła się już w zachowaniu czterech Żydów. Są oni symbolem wspólnoty, która interesuje się losem bliźniego. Dla nas są oni symbolem wspólnoty Kościoła – ochrzczonych i wierzących uczniów Jezusa, którzy powołani do miłości, w duchu służby i troski, mamy wspierać potrzebujących w tych dziedzinach ich rzeczywistości, w jakiej potrzebują oni pomocy i na ile jest ona możliwa z naszej strony.
„Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy”. Jak słyszymy, Jezus dokonując wglądu we wnętrze tych mężczyzn, dostrzega w nich głębie wiary. Nie zwątpienie, nie powątpiewanie, ale przekonanie w to, że właśnie On ma moc odmienić jakość życia paralityka. Tu warto dodać, ze choroba paraliżu ciała wszystkim nam ma pomóc odkryć paraliż naszej duchowości. Każdy z nas jest duchowym paralitykiem, czyli grzesznikiem. Jest jednak dla nas ratunek – osoba i dzieło Jezusa Chrystusa – Odkupiciela człowieka. Właśnie dzięki wierze, na jej fundamencie Mesjasz może dokonać cudu uzdrowienia. Nie wiemy czy tę wiarę miał w sobie paralityk, być może nie tak silną jak ci, którzy go nieśli, niemniej sytuacja jego uzdrowienia, informuje nas, że nasza wiara, nasze zaufanie Jezusowi może być podstawą do przemiany czyjegoś życia, choćby poprzez naszą modlitwę za kogoś chorego na duszy czy na ciele.
Jezus mówi do paralityka: „Ufaj, synu, odpuszczają ci się twoje grzechy”. Czyli w pierwszej kolejności skupia swą uwagę na wnętrzu człowieka, na jego dobru duchowym, na wolności od grzechu, czego zewnętrznym wymiarem jest paraliż ciała, czyli obraz zniewolenia, bycia w jakiejś niewoli, w niemocy. Te słowa: „odpuszczają ci się twoje grzechy” oburzyły uczonych w Piśmie. Stąd posądzenie Jezusa o bluźnierstwo, o to, że czyni On siebie Bogiem, gdyż tylko Bóg może i ma prawo odpuszczać grzech człowieka. Jezus zna doskonale myśli otaczających go ludzi, którzy ze zdziwieniem słuchają Jego mowy o darowaniu grzechów. Dlatego na dowód posiadania tej właśnie boskiej mocy, na dowód bycia Synem Bożym, Wcielonym Bogiem pośród swego ludu, Jezus po raz kolejny dokonuje cudu uzdrowienia obok duchowej, również fizycznej strony człowieka. Mówi do paralityka: „Wstań, weź swoje łoże i idź do domu”.
Wcześniej zadaje retoryczne pytanie o to co łatwiejsze: wypowiedzenie kilku słów „Odpuszczają ci się twoje grzechy” czy przywrócenie zdrowia ciała. Aby ukazać boską moc, najpierw odpuszcza grzechy, czyli dokonuje tego co niewidoczne dla oczu, uzdrawia wnętrze, przywraca stan wolności ducha, a następnie na dowód posiadanej władzy nad człowiekiem, jako Stwórca, czyli jako Bóg, przywraca władzę w nogach, czyli uzdrawia ciało, aby oczy widząc ten znak, pomogły rozumowi dostrzec to, co niewidzialne, a co dokonuje się w ludzkim wnętrzu w sakramencie pokuty i pojednania, czyli przy naszej spowiedzi.
Jezus zatem podkreśla, że ważniejsze niż zdrowie fizyczne, jest zdrowie naszej duszy, czyli wolność od grzechów, od zniewoleń, od szatana, bez względu na cenę. Obyśmy o tym zawsze pamiętali! Aby i dla nas ważniejsza była głęboka relacja zjednoczenia z Jezusem, wolność od grzechu, czasem w niedogodnościach losu, niż zdrowie ciała, przy postępującym nowotworze duszy, niszczonej właśnie przez grzech, przez zerwanie kontaktu z Bogiem.
„On wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: «Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego»”.  Jakże ważne jest dla każdego z nas zachowanie w pamięci tych cudów, tych uzdrowień, tych interwencji Boga, o których słyszymy w naszym środowisku. Ten znak uzdrowienia duszy i ciała to druga scena miłosierdzia w tym fragmencie. Tym razem to miłosierdzie udzielone jest właśnie od Boga dla człowieka. Bóg pomnaża postawę miłosierdzia. Włącza się w postawę współczucia nad ludzkim losem, nie tyle w aspekcie fizycznym, ale jako Bóg, interweniuje w sprawie naszego zbawienia, czyli ratunku naszej duszy. Niechaj i nam towarzyszy nie tylko zdziwienie, ale i postawa głoszenia miłosierdzia Boga.

POSTANOWIENIE DNIA:
Pomodlę się, abym potrafił całym swym życiem uwielbiać Boga za Jego miłosierdzie, które ukazuje światu i mi osobiście: Ojcze nasz…

 
DZIEŃ SIÓDMY NOWENNY
Uczynki miłosierne względem ciała”
„Witaj Królowo, Matko miłosierdzia […], Orędowniczko nasza […] Zwróć na nas swe miłosierne oczy, wypraszaj to, czego dzieci Twoje najbardziej potrzebują. Dla ubogich i cierpiących otwieraj serca zamożnych. Bezrobotnym daj spotkać pracodawcę. Wyrzuconym na bruk pomóż znaleźć dach nad głową. Rodzinom daj miłość, która pozwala przetrwać wszelkie trudności. Młodym pokazuj drogę i perspektywy na przyszłość. Dzieci otocz płaszczem swej opieki, aby nie uległy zgorszeniu. Wspólnoty zakonne ożywiaj Łąska wiary, nadziei i miłości. Kapłanów ucz naśladować Twojego Syna w oddawaniu co dnia życia za owce. Biskupom upraszaj światło Ducha Świętego, aby prowadzili ten Kościół jedną i prostą drogą do bram Królestw Twojego Syna […] Tobie zawierzam losy Kościoła; Tobie polecam mój naród; Tobie ufam i Tobie raz jeszcze wyznaję: Totus Tuus Maria. Totus Tuus.”.
AMEN

Z Dzienniczka św. Faustyny Kowalskiej:
Córko moja, (...) żądam od ciebie uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z miłości ku mnie. Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz się od tego usunąć ani wymówić, ani uniewinnić. Podaję ci trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: pierwszy - czyn, drugi - słowo, trzeci - modlitwa; w tych trzech stopniach zawiera się pełnia miłosierdzia i jest niezbitym dowodem miłości ku mnie. W ten sposób dusza wysławia i oddaje cześć miłosierdziu mojemu. (Dz. 742)

Za przyczyną św. Faustyny powierzajmy miłosiernemu Bogu wszystkich, którzy mogą pomóc potrzebującym. Panie, otwórz ich oczy i serce na potrzeby bliźnich:

Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Chwała Ojcu… lub: KORONKA DO BOŻEGO MIŁOSIERDZIA

Módlmy się:
Boże, Ojcze miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!
Amen.

(Nowenna opracowana przez Joannę Borowicz i ks. Andrzeja Biernata)


Najnowsze aktualności

Kategorie

Archiwum

Wesprzyj Pielgrzymkę Podlaską

Przygotowania do pielgrzymki trwają cały rok. Z tego względu chcielibyśmy prosić Was o pomoc w jej organizacji.

Jak mogę pomóc?
Łosice1 sierpnia
Biała Podlaska1 sierpnia
Włodawa31 lipca
Komarówka Podlaska2 sierpnia
Siedlce2 sierpnia
Łuków3 sierpnia
Garwolin3 sierpnia
Wilga3 sierpnia
Ciepielów7 sierpnia
znak wskazujący Częstochowę
Dzień modlitw o powołania8 sierpnia
namiot
Dzień modlitw za służbę zdrowia9 sierpnia
lasek pojednania
Lasek Pojedniania13 sierpnia
Msza Św. w Mirowie13 sierpnia
Wejście pielgrzymki na Jasną Górę14 sierpnia
Uroczystość
Wniebowzięcia NMP
na Jasnej Górze
15 sierpnia
Zdjęcia pochodzą z serwisu www.freepik.com